Turniej rycerski na plaży w Gorzuchowie
A A A
Mariola Huzar, własne 16.06.2017
  

Projekt „Przystanki kultury z książką” jest współfinansowany ze środków EFRR oraz budżetu państwa za pośrednictwem Euroregionu Glacensis


Tegoroczna, czwarta edycja Turnieju rycerskiego w gminie wiejskiej Kłodzko, miała na celu zintegrować środowisko rycerskie z Polski i Czech oraz pokazać publiczności, jak wyglądało życie w średniowieczu. Zainteresowanie pojedynkami, walkami rycerzy, strzelaniem z łuków historycznych oraz wszelkiego rodzaju warsztatami średniowiecznymi zyskało nowych sympatyków, zarówno z Polski, jak i z Czech.

 

W pierwszy dzień na plaży w Gorzuchowie, bractwa rycerskie z obu krajów wydzieliły strefę historyczną, jarmarczną i widokową. Zbudowały tzw. wioskę średniowieczną. Pogoda dopisała. Słońca nie brakowało. Integrowano się do późnych godzin wieczornych, przy dużym wsparciu Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji Gminy Kłodzko.

 

W drugim dniu, zrealizowana została impreza główna, którą otworzył „potężnym wystrzałem armatnik” Wójt Gminy Kłodzko Stanisław Longawa. Niektórym, aż z głów czapki pospadały, bo pogoda była niczym z filmu dokumentalnego „Okiełznać żywioły”. Zagrzmiało. Solidnie popadało, aby znów zaskoczyć słonecznym widokiem na przepiękne okoliczne krajobrazy. Zrealizowana została bitwa o Kielich Wójta, która trwała bez końca… Puchary trafiły do czterech bractw rycerskich z Polski i Czech, wykonane na wzór z XV wieku.

 

Imprezie towarzyszył turniej łuczniczy, tańce dawne wraz z ich nauką, warsztaty rzemiosł dawnych, zabawy plebejskie, pokaz mody średniowiecznej – i każdy znalazł coś interesującego dla siebie. Drużyna Ognistego Węża miała dla młodej publiczności spektakl kukiełkowy, warsztaty teatralne i łucznictwa, pokazy firedance, zajęcia plastyczne oraz bieg dam i rycerzy.

 

W śród atrakcji stoiskowych było obozowisko rycerskie, do którego mógł wejść każdy i to w każdej chwili, kto miał na to ochotę. Można było mieć do czynienia z katem… Można było zatrzymać się w zbrojowni i na strzelnicy. W razie potrzeby, także podkuć buty u kowala. Swoim kunsztem artystycznym popisywali się tkacz, mincerz i garncarz. Zasobniejszy portfel mógł skorzystać z kramów handlowych.

 

Było bezpiecznie, bo publiczność od potyczek rycerskich oddzielono odpowiednimi szrankami. Ogromne wrażenie na publiczności zrobił fireshow… Bawiliśmy się świetnie, niczym Hińcza z Rogowa herbu Działosza, podskarbi nadworny a następnie koronny…

 

W trzecim dniu nastąpiło zamknięcie opustoszałej wioski rycerskiej. Pozostały tylko niedopalone ogniska, szranki oraz wspomnienia…

 

- Naszą imprezę odwiedzili mieszkańcy nie tylko pogranicza polsko-czeskiego – podsumowuje Mariola Huzar, dyrektor Biblioteki Publicznej Gminy Kłodzko. – Na naszych listach są ludzie z Opolszczyzny, czeskiego Mikroregionu Rychnovsko, ze stolicy Dolnego Śląska, wielu mieszkańców Kłodzka, a także z Szalejowa Dolnego, Ołdrzychowic Kłodzkich, Bierkowic, Starego Wielisławia, Wojborza, Wojciechowic…


Operatorem projektu jest Biblioteka Publiczna Gminy Kłodzko. Partnerami Turnieju rycerskiego byli Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji Giny Kłodzko oraz Stowarzyszenie Rozwoju Regionalnego oraz Współpracy Czesko-Polskiej w Rychnov nad Kneźnou.