Młode Wilki na Walentynki
A A A
Mariola Huzar, własne 21.02.2012

W sobotę 18 lutego spotkaliśmy się w Szalejowie Dolnym ze Św. Walentym. Uczestnicy przyjechali do tutejszej świetlicy z kilkunastu wsi kłodzkich, aby wspólnie z mieszkańcami Szalejowa zaszaleć w kolorach miłosnej czerwieni.

 

Dzieci, młodzież i dorośli rozkręcali się w przy piosenkach zaśpiewanych przez Aleksandrę Ostoję, wielokrotną stypendystkę im. Grzegorza Ciechowskiego. Ola dała z siebie wszystko, a nawet więcej, bo w ramach koncertu życzeń śpiewała dla konkretnych adresatów.

 

Pod ścianą zakochanych pani Roma Szczerbień prowadziła warsztaty walentynkowych kartek, bałwanków i liścików. Serca z ciasta też były. Ich twórczyniami były panie Bronisława Klimczak z Ołdrzychowic Kłodzkich, Halina Puk z Krosnowic i Kasia Kubarska z Bierkowic.

 

Parkietem zawładnęło znane na naszym terenie rodzeństwo Ania i Wojtek Poniatowscy z Żelazna. Paliło się pod nogami tak, że aż iskry leciały. Oklaskiwali goście w osobach radnego Pana Franciszka Piszczka, przedsiębiorcy Wojciecha Nakwasińskiego, Rolnika Roku 2006 Czesława Skucińskiego, pani Gabrieli Kulig z rady sołeckiej, pań z kół gospodyń wiejskich, bibliotekarzy i świetlicowych.

 

Twórczynie Wirtualnego Saloniku Literackiego Grażyna Sobczak i Lilianna Figurska zaprezentowały własne strofy o miłości, uczuciach i pragnieniach… Cisza zapanowała, jak makiem zasiał, bo tak było pięknie i miłośnie.

 

Jury w składzie Franciszek Piszczek, Lilianna Figurska, Wojciech Nakwasiński, Gabriela Kulig i Czesław Skuciński oceniło 65 kartek walentynkowych, które wpłynęły wcześniej na konkurs literacko-plastyczny. 1 miejsca: Ines Kowalczyk z Krosnowic i Alina Sydorko z Droszkowa. 2 miejsce Adrian Sawczyk z Bierkowic. 3 miejsca: Magdalena Gąsiorek z Bierkowic, Klaudia Lisowska z Piszkowic, Oliwia Łuszczyńska z Krosnowic i Angelika Zalewska z Bierkowic. Wyróżnienia dla: Katarzyny Bryndzy z Bierkowic, Ilony Majda z Jaszkowej Górnej, Natalii Muraczewskiej ze Starego Wielisławia i Dominiki Włodarczyk z Krosnowic.

 

Czytelnicy książnic ze Starego Wielisławia, Bierkowic i Wojborza opowiadali o wielkich miłościach w książkach i recytowali to, co im w duszach grało. Miłą niespodziankę sprawiła wszystkim pani Aleksandra Łuszczyńska z Krosnowic. Wypiekła ciasteczkowe serduszka i ubrała je we wróżby. Do koszyczka z wróżbami sięgali niemal wszyscy i w każdym wieku, niektórym mowę odbierało z wrażenia.

 

Jakby, tego wszystkiego było za mało, słynne na cały kraj Szalejowianki wyginały śmiało ciało, śpiewały o tym, że miłość przenosi góry. Krótko mówiąc to był mix muzyki ludowej i nowoczesnej w ich stylu. Nakarmiły też wszystkich do syta pysznymi kanapeczkami, ciasteczkami i wypiekami z pieców jaszkowskiej BAGIETKI.

 

Pomiędzy tym szaleństwem dzieciaki bawiły się w sercowe puzzle, spinacze, zrzucanie pieniążków i deptanie balonów - pod dyrygenturą bibliotekarzy. Wielkim talentem wykazała się biblioteczna grupa artystyczna z Wojborza w programie walentynkowym, opartym na twórczości Edwarda Stachury i w reżyserii Małgorzaty Kłonowskiej. „Powiedz mi, co byś chciała? Cuda ja czynię. Mała! Martwe zamieniam w żywe, zgasłe w płonącą grzywę. Powiedz mi, co byś chciała? Jeśli chcesz jeszcze więcej, wezmę cię na ręce: W góry uniosę dzikie. Zaprzęg latawców skrzyknę.”…

 

Młode Wilki z Szalejowa Dolnego czaiły się od samego początku, aby zaskoczyć pomysłowością, żartem i temperamentem. Aktorzy popisali się na dobre i na złe. Słownictwo z pieprzykiem, stylizacja jak ze spalonego teatru, a biuro podróży pierwsza klasa. Brawa i zamówienia na jeszcze posypały się jak z rękawa. O randce w ciemno długo jeszcze będzie w wirtualnym świecie.

 

Spotkanie śpiewająco zamknęła biblioteczna grupa artystyczna z Wojborza, która koncertowała aż do zdarcia gardeł. Żal było wracać do domów. Organizatorami Szalonych Walentynek byli Biblioteka Publiczna Gminy Kłodzko oraz Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji Gminy Kłodzko. Sponsorami rzeczowymi i finansowymi Restauracja BOGUSZYN w Boguszynie, Zakład Piekarniczo-Cukierniczy BAGIETKA w Jaszkowej Dolnej oraz Hurtownia Napojów Maria i Karol Kurowscy w Roszycach. DZIĘKUJEMY.

 

 



Archiwum