O znakach drogowych w Wojborzu
A A A
Mariola Huzar, własne 11.10.2011

Dążąc do zapewnienia bezpieczeństwa najmłodszym mieszkańcom Gminy Kłodzko w drodze do i ze szkoły, przedszkola, biblioteki, ośrodka kultury, boiska sportowego, placu zabaw… - akcja „bezpieczny maluch na wsi” zawitała również do Wojborza.            

W czasie pogadanek podejmowane są też tematy związane z zapewnieniem bezpośredniego nadzoru nad ruchem, szczególnie w miejscach, gdzie placówki szkolne położone są w pobliżu dróg. Prowadzone są działania profilaktyczno - edukacyjne propagujące świadome i bezpieczne zachowania na drodze — nadmienia nadkomisarz Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. Najbardziej narażone na różnego rodzaju niebezpieczeństwa związane  z ruchem drogowym są dzieci najmłodsze, które nie posiadają wystarczających umiejętności i wiedzy nt. bezpiecznego korzystania z dróg – twierdzi dzielnicowy Emil Kowalski. Natomiast dzieci z podstawówki w Wojborzu zaskoczyły wiedzą nt. stosowania odblasków, przechodzenia przez pasy, znaków ostrzegawczych, telefonów alarmowych… Ktoś musiał maczać w tym palce? – szeptała gospodyni akcji, bibliotekarka Małgorzata Kłonowska. Komendant OSP Marcin Olejnik zaprezentował prawidłowe zachowania, gdy znajdziemy się w strefie pożarowej, czy też rażenia prądem elektrycznym.  Multimedialne prezentacje, z jaką prędkością rozprzestrzenia się ogień po zapaleniu się choinki, czy też z jaką prędkością  i w jakich kierunkach przebiega zadymianie – zaskoczyły wszystkich, w tym obecnego na spotkaniu Radnego Gminy Kłodzko Mariusza Jastrzębskiego. Było też zaproszenie do prawdziwego wozu strażackiego. Pierwszej pomocy konsekwentnie udzielał ratownik medyczny Piotr Nieckarz.

Wśród dzieci były też kontuzjowane osoby, w gipsie, w bandażach i plastrach. Od chwalenia się, jak do wypadków doszło, kręciło się wszystkim w głowie. Komisarz Lew – wolontariusz Bartek Bloch z Żelazna – uznany został za najbardziej fotogeniczną maskotkę w mundurze. 

Na zakończenie, w zakamarkach biblioteki dzieci wypełniały karty pracy, wszyscy zaliczyli na szóstkę.

I tak to w Wojborzu było!



Archiwum